czwartek, 2 lutego 2017

Dlaczego wielu ludzi nie opanowuje języka obcego w stopniu, który by ich zadowalał?




Wiadomo, wszyscy uczą się języków obcych. Nie ma szkoły, w której zabrakłoby nauczycieli języka obcego. Często dwóch lub trzech języków obcych. Są też mniej lub bardziej ciekawe lekcje: angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, francuskiego, rosyjskiego, włoskiego (niepotrzebne skreślić, brakujące dodać). Języki obce, głównie angielski, choć nie tylko, trafiły nawet do przedszkoli. Ja też na początku mojej drogi zawodowej uczyłam urocze (najczęściej) cztero- i pięciolatki.


Żyjemy w świecie i czasach, w których znajomość minimum jednego języka obcego nie tyle ułatwia życie, ile jest niezbędna. Otoczeni językami obcymi, oglądamy zagraniczne filmy. Słuchamy piosenek. Gramy w gry komputerowe. Surfujemy w sieci. Podróżujemy. Nawiązujemy przeróżne kontakty z ludźmi na całym świecie. Czytamy publikacje nieprzetłumaczone na nasz język ojczysty. Staramy się o dobrze płatną pracę...


Żeby opanować język obcy, zapisujemy się na kursy prowadzone przez szkoły językowe, bierzemy prywatne lekcje, uczymy się korespondencyjnie, kupujemy podręczniki i płyty dla samouków, prenumerujemy czasopisma do nauki języka...


A jednak po pewnym czasie wielu z nas ponosi fiasko. Okazuje się, że nam nie wyszło. A przecież mieliśmy dobre chęci...


Dlaczego jest tak, że jednym się udaje, a innym nie?
Według moich obserwacji, jest kilka powodów, dla których ludzie nie odnoszą sukcesów w nauce języków obcych. Jednym z nich jest brak orientacji co do poziomów opanowania języka.


Ludzie nie opanowują języka w stopniu ich zadowalającym, dlatego że nie wiedzą, czego chcą. Nie wiedzą, jaki stopień opanowania języka ich zadowoli, co chcą osiągnąć po ukończeniu kursu. Co to znaczy, ze będą średniozaawansowani, zaawansowani itd.


Agnieszka Burcan-Krawczyk 

środa, 1 lutego 2017

Skuteczne metody nauki języka angielskiego: metoda skojarzeń swobodnych




Metoda skojarzeń swobodnych w skrócie polega na tym, że tworzysz dowolny rysunek z dowolnych elementów, które następnie nazywasz/opisujesz słowami obcego języka, którego właśnie się uczysz. W takim układzie większość elementów Twojego rysunku (podkreślam raz jeszcze, że to może być dowolna rzecz) to będą rzeczy, co do których nie będziesz wiedział, jak się je określa w danym, obcym języku. Pojawia się więc konieczność sięgnięcia po słownik, aby odnaleźć potrzebne słowo i to jest właśnie to, o co w tej metodzie głównie chodzi.


Sam widzisz, że metoda skojarzeń dowolnych jest bardzo prosta, ale diabelnie skuteczna. Warto założyć sobie oddzielny zeszyt, w którym będziesz tworzyć swoje rysunki i w wolnej chwili je przeglądać lub wymyślać nowe. Jej efektywność polega na nieskrępowanej pracy wyobraźni (a to domena prawej półkuli), połączonej z zapamiętywaniem znaczenia słów – co odbywa się w lewej półkuli. Dzięki temu pracuje cały mózg – co Tobie wychodzi tylko na korzyść.


Występuje tutaj również praca z rysunkami, co jest istotne dla wzrokowców (tj. osób, które do zdobywania nowych informacji używają głównie zmysłu wzroku), gdyż dla nich to kolejne ułatwienie. Jest to popularna metoda, często obecnie spotykana w większości dobrych podręczników i programów do nauki języków obcych.


Paweł Sygnowski





Skuteczne metody nauki języka angielskiego




Szkoła językowa

Tradycyjną, czyli najpopularniejszą, metodą nauki obcego języka jest uczęszczanie na zajęcia odbywające się w szkole językowej. Przypatrzymy się bliżej tej metodzie.


Ogólnie o szkole językowejSzkoła językowa to dobry wybór dla osób o słabej motywacji do nauki, dla osób, które łatwo się zniechęcają wobec braku szybkich postępów w nauce. Ucząc się na standardowym kursie, masz pewność, że będziesz uczyć się w grupie osób, które powinny charakteryzować się dość zbliżonym poziomem znajomości języka (chyba że zażyczysz sobie indywidualne lekcje z lektorem, bądź z native speakerem). Taki układ zapewnia, że w czasie lekcji będzie z kim porozmawiać oraz będzie do kogo się porównywać, czyli obserwując, że inne osoby także mają problemy z danym językiem, łatwiej będzie Ci zaakceptować, a następnie przezwyciężyć swoje własne. To duży plus. Jednak pamiętaj, że co za dużo, to niezdrowo – to przysłowie sprawdza się znakomicie w odniesieniu do nauki w szkole językowej. Im mniej liczna grupa, tym lepiej dla Ciebie, gdyż to oznacza, że nauczyciel będzie miał więcej czasu i okazji, aby nawiązać dialog z każdym ze swoich uczniów. Przy grupie 10-osobowej jest już to bardzo trudne, a im liczniejsza grupa, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdzie się kilka osób nieco lepszych od pozostałych, które potrafią dosłownie „zakrzyczeć” resztę uczestników tak, że w czasie lekcji dialogi prowadzą tylko te osoby, a inni siedzą, przysłuchują się i po prostu tracą swoje pieniądze.


Jeśli już się uczysz albo masz zamiar dopiero rozpocząć naukę w szkole językowej, to wybieraj jak najmniejsze grupy. Standardowo mała grupa to dla szkoły językowej 5-6 osób. Jednak z drugiej strony zapisując się do bardzo małej grupy – np. 3-4 osoby – pamiętaj, że ludzie z biegiem czasu kończą swoją naukę z różnych przyczyn i może być tak, że w tym miesiącu jest Was czworo, a pod koniec już tylko dwoje albo zostałeś sam jeden. Wtedy albo wybierasz indywidualne lekcje, które są najdroższą opcją, albo przechodzisz do liczniejszej grupy.


Metodologia, czyli jak uczą szkołyJuż dawno minęły te czasy, kiedy nauka w szkole językowej, to było praktycznie to samo, co w szkole państwowej na lekcjach obcego języka. Dzisiaj każda co lepsza szkoła prześciga się w bogactwie swojej oferty, proponując ciągle nowe pomysły i metody nauki. Co nie zmienia faktu, że podstawowa zasada, na jakiej opiera się działalność szkoły, to kontakt pomiędzy uczniem a nauczycielem danego języka, który jest albo lektorem (czyli rodowitym Polakiem/Polką), albo native speakerem (czyli osobą, dla której dany język obcy jest językiem ojczystym). Zajęcia z native speakerem są zawsze droższe od zajęć z lektorem, ale naprawdę więcej da Ci kontakt z kimś, dla kogo dany język jest mową ojczystą.


Ponadto normalne są już własne biblioteczki w szkole językowej oraz różnorakie zajęcia integracyjne w danych grupach (to mogą być np. wspólne wypady z nauczycielem do baru na piwo, gotowanie narodowych potraw, oglądanie klasycznych filmów z oryginalną ścieżką językową itp.).


Własna biblioteka w szkole językowej pozwala korzystać Ci w cenie kursu z książek i gazet obcojęzycznych. Jeśli Twoja szkoła językowa nie oferuje czegoś takiego, to rozejrzyj się w pobliskim kiosku za gazetkami, które dołączają różnego typu materiały do nauki języka (zwykle są to płyty z nagraniami jakichś dialogów czy scenek). Pamiętaj, że interaktywne płyty z materiałami do nauki, to także standard, jeśli chodzi o książki przeznaczone do nauki danego języka.


Można się także spotkać ze szkołami, które dla kursantów, ponad zwykły kurs, oferują także interaktywne płyty do samodzielnej nauki w domu, a także specjalną stronę internetową, na której można utrwalać materiał danej lekcji. Internet stwarza także okazję do interakcji ze swoim nauczycielem i są już szkoły, które oferują dodatkowe konwersacje za pośrednictwem Internetu.


Jak łatwo zauważyć, oferta szkół językowych jest bardzo bogata i z biegiem czasu będzie jeszcze bogatsza. Może wydawać się, że jedyny problem, to wybór odpowiedniej szkoły dla siebie.


Jak wybrać odpowiednią szkołę językową dla siebie?Przede wszystkim aby to zrobić, musisz dobrze znać samego siebie (tj. sposób, w jaki najlepiej się uczysz) oraz własne oczekiwania (tj. to, czego konkretnie oczekujesz od nauki w szkole językowej). Posiadając te informacje, szukaj szkoły z doświadczeniem i bogatym zapleczem, która będzie w stanie spełnić Twoje oczekiwania. Pamiętaj, że przygoda czy raczej nauka ze szkołą językową, to kosztowna zabawa, więc nie podejmuj pochopnych decyzji.


Jeśli nie wiesz, od czego zacząć poszukiwania szkoły językowej dla siebie, zajrzyj na stronę www.language-learning.net, gdzie znajdziesz wykaz ponad 10 tysięcy szkół językowych.


Ważne, aby pamiętać, iż to nauczany materiał jest czynnikiem determinującym w największym stopniu końcowy sukces ucznia, a nauczyciele to jedynie coś na kształt przekaźników materiału do uczniów. To właśnie nauczany materiał będzie zmniejszał lub zwiększał kompetencje nauczyciela w oczach jego uczniów, podczas gdy dobry nauczyciel zmuszony do nauczania złego materiału, będzie tylko utrudniał Twój proces nauki.


Dość często spotykaną sytuacją jest to, że nauczyciele uczą tego, co nie jest używane (na co dzień) w danym języku. Wielu nauczycieli chce zostać kimś na kształt arbitra dobrego smaku językowego i bierze na siebie rolę obrońcy poprawności językowej, twardo odmawiając nauczania wyrażeń slangowych, a jednocześnie kładąc nacisk na poprawne (z gramatycznego punktu widzenia), ale przede wszystkim rzadko używane w praktyce konstrukcje gramatyczne. Twój nauczyciel powinien być w stanie zaoszczędzić Twój czas, wyjaśniając, które elementy językowe masz ćwiczyć, które są faktycznie często używane.


Prosty wniosek z tego wynika taki, że nie warto inwestować w stacjonarny kurs językowy dopóty, dopóki nie sprawdzisz obu tych czynników: nauczającego nauczyciela oraz materiałów. Tempo osiąganych postępów przez poszczególne klasy w szkole językowej jest takie samo, jak tempo postępów najgorszych uczniów. Ty nie masz wcale zamiaru się do nich zaliczać, prawda? Szukaj więc szkoły z codziennymi zadaniami domowymi do zrobienia, które skutecznie eliminują tych uczniów z klasy, którzy ich nie wykonują.


Szkoła powinna mieć ściśle określony program nauczania, który nie daje się nagiąć dla tej mniejszości klasy, która nie jest w stanie mu sprostać.


Największe niebezpieczeństwo szkoły językowejJest nim sam uczeń, który zwykle traktuje naukę w szkole językowej jako zamiennik, a nie tylko jako dodatek do nauki rzeczywistego prowadzenia interakcji z drugim człowiekiem. Efektem tego jest to, że taki uczeń w czasie realnej rozmowy wie, co i dlaczego ma powiedzieć, ale nie potrafi tego zrobić.


Prowadzenia konwersacji można się nauczyć, ale nie jest to umiejętność, której można się nauczyć w szkole językowej. Jest to coś takiego, jak jazda na rowerze. Biegłość języka zależy bardziej od praktykowania prawidłowych rzeczy niż od samego nauczenia się tych prawidłowych rzeczy. Zasad danego języka (gramatyka) można się nauczyć poprzez robienie określonych ćwiczeń w szkole językowej, ale niezbędne narzędzia (słownictwo i jego prawidłowe wykorzystanie w czasie realnej rozmowy) będą pochodzić z Twoich niezależnych studiów i praktyki odbytej w macierzystym środowisku danego języka.


Nie ma sensu tracić czasu na naukę gramatyki więcej, niż to konieczne do prowadzenia prostych dialogów. Zajęcia w szkole językowej mają „jedynie” jako tako przygotować Cię do wyruszenia w prawdziwy świat.


Opinia końcowaPierwsze, co nam przychodzi do głowy, kiedy zamierzamy rozpocząć naukę obcego języka, to właśnie: szkoła językowa. Jest ich mnóstwo, a to oznacza, że klientów jest także całe mnóstwo. Zastanawiające jednak jest to, że chociaż tak duża liczba osób uczęszcza na naukę do szkół językowych, to znikoma ich liczba może pochwalić się biegłą znajomością danego języka obcego. Z drugiej strony: zauważ, że większość znanych i mniej znanych poliglotów ani wcale nie uczęszczała do takich szkół, ani ich nie poleca. Dlaczego? Trudno tutaj jednoznacznie sprecyzować odpowiedź. Z jednej strony inwestuje się (niejednokrotnie) znaczną kwotę pieniędzy w kurs w danej szkole językowej, z drugiej zaś poświęca się także swój czas.


Już tylko te dwa elementy powinny zapewniać odpowiednią dawkę motywacji. Tak się jednak nie dzieje w większości wypadków. Większość szkół, pomimo różniących ich detalów, oferuje – z grubsza biorąc – podobną metodologię, czyli sposób nauki. Bez względu na to, czy to ktoś nazwie ją „metodą tradycyjną” czy „metodą Callana”, to wszystko sprowadza się do kontaktu ucznia z nauczycielem.


Oferowane kursy niejednokrotnie przygotowywane są pod konkretny egzamin na konkretny certyfikat językowy. Zgadzam się, że otrzymanie takiego certyfikatu jest bardzo ważne i może stanowić silną kartę przetargową w pewnych sytuacjach (np. przy ubieganiu się o posadę), ale ile to ma wspólnego z prawdziwą nauką danego języka? Metody uczenia się obcego języka opisane przez poliglotów, autentycznych poliglotów, mają w istocie tak dużo i tak przeraźliwie mało wspólnego z tym, co oferują nam dzisiejsze szkoły językowe. Zachowany jest (chociaż często pozornie) kontakt na linii uczeń-nauczyciel, ale cała reszta to zupełnie inna bajka.


Nie byłoby w tym nic szokującego ani zastanawiającego, gdyby nie rezultaty, efekty tej całej nauki. Z jednej strony mamy zainwestowaną masę pieniędzy i czasu na naukę z mizernymi efektami (a takie wyniki osiąga większość uczących się w szkołach językowych), a z drugiej mamy prawie zerowym kosztem osiągniętą biegłość w danym języku. Czy w takim razie warto wierzyć w tradycjonalistów, święcie przekonanych o efektywności szkół językowych czy lepiej w praktyków?


Nie twierdzę jednakże, że szkoły językowe są złe czy coś w tym guście. Zalecam jedynie przemyślenie całej sprawy, a powinno to, polegać na zapoznaniu się z istniejącymi możliwościami nauki obcego języka, a nie na ślepym wyborze.


Szkoła językowa ma swoje silne atuty, ale ma także swoje wady. Być może dla Ciebie właśnie szkoła językowa jest trafnym wyborem i będziesz tą mniejszością, która faktycznie nauczy się obcego języka na standardowym kursie w takiej szkole? A być może poznasz inne metody nauki, które będą bardziej Ci odpowiadały mentalnie i dadzą lepsze rezultaty? Wszystko jest kwestią wiedzy i idącego za tym wyboru.


Paweł Sygnowski